W tym roku po raz pierwszy miałam okazję uczestniczyć na słynnym Lelowskim Festiwalu Kultury Polskiej i Żydowskiej. Święto Ciulimu – Czulentu to fenomen pod każdą postacią. Impreza była mega! Nie mogę się doczekać kolejnej edycji za rok, już osiemnastej! Coś czuję, że z powodu „pełnoletności” Festiwal będzie obchodzony hucznie. Jak na 18-stkę przystało 😉
Organizatorem jest Gminny Ośrodek Kultury w Lelowie. Pani Ewa Molenda jest perfekcjonistką, dzięki niej organizacja jest na wysokim poziomie. Na wydarzenie przybyły tłumy, mogło ich być nawet kilkanaście tysięcy. To bardzo dużo, tym bardziej, że zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie internetowej GUS, Lelów liczy niewiele ponad tysiąc mieszkańców. Niektórzy specjalnie przybywają z odległych zakątków Polski aby zjeść czulent i ciulim.
Święto Ciulimu – Czulentu: dzień pierwszy
Pierwszy dzień festiwalu rozpoczął się od projekcji filmu „Walc z Baszirem”. Następnie wykład i dyskusję poprowadził dr Maciej Stroiński z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Kolejnym punktem w programie było rozstrzygnięcie X Konkursu Potraw Regionalnych. Jego celem było m. in. wspieranie zwyczajów kulinarnych kultury polskiej i żydowskiej. W konkursie wzięły udział osoby prywatne oraz Koła Gospodyń Wiejskich. Zadaniem uczestników było przygotowanie dwóch potraw regionalnych: lelowskiego ciulimu oraz lelowskiego czulentu. Ocenie podlegały zarówno walory smakowe przygotowanej potrawy jak i estetyka ich podania.
Poziom był bardzo wysoki i jako jury, w skład którego wchodził również Smak Odzyskany 😉 bardzo trudno nam było podjąć decyzję. Ostatecznie, po długiej dyskusji pierwsze miejsce przyznano KGW Mełchów. Gratulacje 😊 Nagrody pieniężne dla laureatów konkursu zostały ufundowane przez Starostę Powiatu Częstochowskiego Krzysztofa Smelę oraz GOK w Lelowie.
Po konkursie przygotowane potrawy konkursowe zostały udostępnione do degustacji dla uczestników Festiwalu.
Została także otwarta wystawa fotograficzna Dariusza Gawrońskiego „Chasydzi w Lelowie”.
Święto Ciulimu – Czulentu: dzień drugi
Drugi dzień festiwalu – sobota – obracał się wokół kultury polskiej i polskiego folkloru. Wystąpił Zespół Folklorystyczny Ziemi Lelowskiej oraz zespoły z Gminnego Ośrodka Kultury. Gwiazdą był zespół Wilki oraz Latające Talerze.
Święto Ciulimu – Czulentu: dzień trzeci
Niedziela została poświęcona kulturze żydowskiej. Uroczystość rozpoczęła się od zapalenia siedmioramiennej menory. Pierwszą świecę zapalił rabin Menashe Lifschitz z Izraela. W swoim wystąpieniu wspomniał m.in. o kilkusetletniej przyjaźni obu narodów, Żydów i Polaków, która została przerwana przez wybuch II Wojny Światowej. W ramach odnawiania więzi zniszczonych przez nazistowskie Niemcy jest m.in. wspólna praca Polski i Izraela dotycząca renowacji cmentarza żydowskiego oraz ohelu cadyka Dawida Bidermana w Lelowie.
Jedną ze świec menory zapaliła również Marta Kozłowska – córka „ostatniego klezmera Galicji”, niezapomnianego Leopolda Kozłowskiego.
Po uroczystym rozpoczęciu na scenie głównej królowała muzyka klezmerska. Cytując za Wikipedią, niegdyś związana z żydowskimi obrzędami religijnymi, z czasem przerodziła się w muzykę rozrywkową, graną w czasie żydowskich ślubów i uroczystości.
Dużym zainteresowaniem cieszyły się warsztaty i wystawa wycinanki żydowskiej oraz warsztaty tańca izraelskiego.
Koniec Festiwalu uwieńczony został koncertem „Żydowska ulica” w wykonaniu Izabeli Szafrańskiej.
Święto Ciulimu – Czulentu to przede wszystkim wspólna trzydniowa zabawa przy muzyce, połączona z konsumpcją różnych potraw kuchni polskiej i żydowskiej, wraz z tytułowym ciulimem i czulentem na czele.
Zapraszamy za rok, na 18-stkę! 😉
Za jakoś niektórych zdjęć odpowiada mój telefon, a za pozostałe zdjęcia serdecznie dziękuję GOK w Lelowie oraz OEM „Świętokrzyski Sztetl” w Chmielniku.