Placki, racuchy, racuszki to smak mojego dzieciństwa. Recepturę na te szybkie, pyszne i puszyste racuszki z jabłkami przywiozła prosto z Wilna Babcia mojej przyjaciółki. Poniższy przepis jest bez dodatku drożdży, przez co ich czas wykonania jest dość krótki. Wileńskie placuszki z jabłkami robi się na kefirze, ale równie dobrze można go zastąpić np. maślanką, jogurtem waniliowym, naturalnym czy też greckim. Co kto lubi najbardziej lub znajdzie w lodówce. Każdy świetnie się sprawdzi.
Moim zdaniem im więcej jabłek tym pyszniejsze placki. Najbardziej lubię, gdy jest dużo jabłek a mało ciasta. Ale zdarzają się osoby które wolą na odwrót. Wówczas do poniższego przepisu można dać połowę jabłek. Najlepsze są twarde i kwaskowate. Do jabłek można dodać także inne owoce, np. pomarańcze czy śliwki. Należy wówczas proporcjonalnie zmniejszyć ilość jabłek. Również dodatek bakalii świetnie się sprawdza. Wedle uznania można dodać rodzynki, płatki migdałów lub świeże zioła np. rozmaryn lub tymianek czy też miętę.
Racuszki z jabłkami należy smażyć na dobrze rozgrzanym tłuszczu. Zbyt wysoka temperatura sprawi, że placki szybko się przypalą zostawiając surowy środek, natomiast zbyt długie smażenie w niskiej temperaturze spowoduje wchłonięcie dużej ilości tłuszczu.
Racuszki z jabłkami:
400 g kefiru lub jogurtu (np. naturalnego, waniliowego ewentualnie maślanka)
2 szklanki mąki
1 kg jabłek (można dać mniej)
2 jajka
szczypta soli
1 łyżeczka sody
0,5 łyżeczki cynamonu
garść rodzynek (ok. 70-80 g)
opcjonalnie świeża gałązka rozmarynu (drobno posiekana)
olej do smażenia
Wykonanie:
Jabłka myjemy, wydrążamy z nasienia i kroimy z grubsza na plasterki. Nie ma konieczności obierania jabłek ze skórki, chyba że ktoś ich nie lubi, wtedy można je obrać.
W misce umieszczamy mąkę i łyżeczkę sody. W drugiej miseczce mieszamy kefir z jajkami, a następnie dodajemy do mąki. Dokładnie mieszamy łyżką lub miksujemy do momentu, aż ciasto połączy się w jednolitą masę. Gdyby ciasto było zbyt gęste, można dodać odrobinę mleka. Dodajemy jabłka, cynamon, rodzynki, posiekany rozmaryn i mieszamy łyżką, aż wszystkie kawałki jabłka zostaną oblepione ciastem.
Na patelni rozgrzewamy olej, następnie kładziemy cienko i niezbyt wielkie porcje ciasta. Smażymy z dwóch stron na złoty kolor. Usmażone racuszki z jabłkami osączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym, a następnie posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!
Jabłka obieramy i kroimy na grubsze plastry. Jeśli ktoś nie lubi skórek, jabłka można wcześniej obrać. Podczas smażenia skórki zmiękną, więc moim zdaniem one w ogóle nie przeszkadzają.
W jednej misce łączymy sypkie składniki: mąka i soda, natomiast w drugiej miseczce mieszamy jajka z jogurtem lub maślanką. Następnie łączymy ze sobą dokładnie składniki mokre i suche.
Jabłka kroimy w plasterki, dodajemy rodzynki, cynamon oraz posiekany rozmaryn.
Jabłka, rodzynki, cynamon i rozmaryn mieszamy z wcześniej przygotowanym ciastem. Mieszamy, aż wszystkie kawałki jabłek zostaną oblepione ciastem.
Kładziemy po łyżce ciasta z jabłkami na dobrze rozgrzanym oleju. Olej nie może być zbyt mocno przegrzany – placuszki wtedy będą miały spalony wierzch i surowy środek, natomiast zbyt niska temperatura oleju spowoduje zwiększone wchłanianie tłuszczu.
Racuszki smażymy z obu stron na złoty kolor. Aby sprawdzić czy ciasto nie jest surowe, należy środek placka nakłuć i lekko odchylić. Wówczas widać, czy racuszki na środku są usmażone czy ewentualnie wypływa z nich surowe ciasto. Smażymy do momentu, aż racuszki będą całkowicie usmażone, a następnie przenosimy je na ręczniki papierowe w celu pozbycia się nadmiaru tłuszczu.
Gotowe racuszki z jabłkami posypujemy cukrem pudrem. Ewentualnie można również oprószyć szczyptą cynamonu.
Dla mnie racuszki z jabłkami są najsmaczniejsze na ciepło, ale zdarzają się także miłośnicy zimnych placuszków 😉
Smacznego!
Racuszki z jabłkami są tak pyszne, a do tego podczas jedzenia poprawiają humor pomagając przetrwać sezon jesienno-zimowy 😉
Po więcej zdjęć zapraszam na Instagram oraz Twitter które szczególnie fajnie się ogląda równocześnie konsumując racuszki z jabłkami i popijając pyszną i słodką kawę po żydowsku 😉