Mam dla Was niespodziankę! Zapraszam do obejrzenia filmu kulinarnego! To moje pierwsze doświadczenie i jestem ciekawa jak Wam się podoba. Nie miałam pojęcia, że nakręcenie tych kilku minut zajmuje mega dużo pracy, cierpliwości i czasu ale to chyba właśnie na tym polega cała frajda z „produkcji” 😉 Prawdopodobnie filmy nie będą pojawiały się zbyt często, w każdym razie nie tak często jak nowe wpisy na blogu. Jednak w planach mam kilka pomysłów do realizacji i z czasem na You Tubie pojawi się więcej filmików. Będzie mi ogromnie miło, jeżeli zasubkrybujecie mój kanał Smak Odzyskany😉
Chałka zrobiona według poniższego przepisu jest puszysta, budyniowo-malinowa i w dodatku (jak na wypiek drożdżowy) robi się ją bardzo szybko. Samo ciasto jest dość ciężkie, ale mimo to elastyczne i sprężyste. Konsystencją przypomina ciasto na pierogi. Bez problemu daje się formować w podłużny lub okrągły kształt. Chałkę można piec w formie lub bezpośrednio na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Gorąco polecam, bo domowa jest znacznie lepsza od tych które są na półkach w sklepach.
Różowa chałka – składniki na dwie duże chałki:
1 kg mąki
6 opakowań budyniu malinowego z cukrem (360 g)*
120 g cukru
40 g świeżych drożdży
400 ml ciepłej wody
2 jajka
70 ml oleju roślinnego
1 płaska łyżeczka soli
Dodatkowo:
1 żółtko rozbełtane z 1 łyżeczką wody do posmarowania chałki
Kruszonka:
3 łyżki mąki pszennej
2 łyżki cukru pudru
Odrobina miękkiego masła (2-3 cienkie plasterki)
*Budyń firmy dr Oetkera niezbyt dobrze zabarwi chałkę na kolor różowy. Ewentualnie można dodatkowo użyć odrobinę barwnika spożywczego.
Różowa chałka – wykonanie:
Do dużej miski wysypać przesianą mąkę. Dodać budyń i dokładnie wymieszać. Na środku zrobić „krater”. Wsypać pokruszone drożdże i cukier. Wlać ciepłą wodę i odstawić na 15 minut. Czekamy aż drożdże zaczną pracować. Następnie dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto. Powinno być dość zwarte i sprężyste (jak ciasto na pierogi). Przenosimy na stolnicę oprószoną mąką i zagniatamy około 15-20 minut. Z ciasta uformować kulę, posmarować olejem i przełożyć do miski oprószonej mąką. Ciasto oprószyć mąką z wierzchu i przykryć ściereczką kuchenną. Odstawić na pół godziny w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Po wyrośnięciu ciasto przenieść na stolnicę oprószoną mąką i jeszcze raz chwilę zagniatać. Przekroić na pół. Każdą połówkę podzielić na 3, 4, 5 lub 6 części i zapleść chałkę tak jak umiemy 😉 Powtórzyć czynność z drugą połową ciasta.
Zaplecione chałki przenieść na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, przykryć ściereczką i odstawić na 15 minut do ponownego wyrośnięcia.
W tym czasie zrobić kruszonkę. Na talerz wysypać 3 łyżki mąki pszennej i 2 łyżki cukru pudru. Dodać odrobinę miękkiego masła. Wszystkie składniki rozcierać palcami do momentu aż zaczną robić się „okruchy”.
Wyrośnięte ciasto posmarować żółtkiem rozbełtanym z odrobiną wody. Posypać obficie kruszonką i włożyć do nagrzanego piekarnika. Najpierw pieczemy 10 minut w temperaturze 190°C, a następnie zmniejszamy temperaturę do 160°C i pieczemy kolejne 20-30 minut. Po upływie tego czasu, sprawdzić za pomocą patyczka czy chałka jest upieczona. W razie potrzeby wydłużyć czas pieczenia o kilka minut.
Smacznego!
Gdyby ktoś z Was miał ochotę na tradycyjną i maślaną chałkę z kruszonką – przepis znajdziecie tutaj.
Zapraszam do śledzenia profilu Smak Odzyskany w social mediach:
Instagram
Facebook